Poradnik

 

Poradnik uczestnika

 

Kochani!

 

Nic innego, jak tylko iść! Jednak prostota zbyt często komplikuje życie, by zostawić ją sobie samej. W związku z tym proponuję kilka wskazówek, jak poradzić sobie ze sobą samym podczas doświadczeń, jakie spotkają Cię w czasie przebywania kilometrów Obozu Wędrownego. Zanim zagłębisz się w ten poradnik, zechciej jeszcze przyjąć uwagę, że odnośniki biblijne w tym traktacie są jego ważną częścią. Proszę, nie potraktuj ich jako ozdobników.
Zatem dolegliwość, z którą niezwłocznie musisz sobie poradzić, to nurtujące pytania:

 

Co ja w ogóle tutaj robię?
Zupełnie mądre spostrzeżenie. Otóż JESTEŚ tu DLA JEZUSA! Inaczej napis na Twojej plakietce byłby kłamstwem. Nawet, jeśli nie wpadłeś na to, zrobili to za Ciebie organizatorzy Obozu. Zostałeś „odgórnie” przeznaczony dla Jezusa.

 

Wobec tego co JA z tego będę miał?
Pytanie mniej rzeczowe, niż pierwsze, ale również istotne. Otóż nie Ty masz być głównym odbiorcą dobra które wyniknie z Obozu. Pierwszym ma być Jezus, drugim bliźni, Ty dopiero na trzecim miejscu.

 

Więc co konkretnego będzie miał Jezus, bliźni, wreszcie JA?

 

Jezus będzie miał z tego:
chwałę – Słowo mówi: „Będę opowiadał imię Twoje braciom moim, będę Cię chwalił pośród zgromadzenia” (Hbr. 2:12); jeśli mówisz o Jezusie, tym samym opowiadasz o Jego mocy i chwale, dzięki której mamy zbawienie. Stereotypowe myślenie zakłada, że chwalenie to coś, co czynisz tylko wtedy, gdy stoisz przed Bogiem i się modlisz. Można to jednak czynić pośrednio. przelewając Bożą chwałę do serc słuchających i patrzących (Mk 2:12).

 

wywyższenie – to stawianie kogoś na ważniejszym lub pierwszym miejscu. W momencie, gdy mówisz o Jezusie, dajesz słuchającym okazję do postawienia Jezusa na pierwszym miejscu. Nawet jeśli tego nie uczynią, Ty siłą rzeczy uczynisz to za nich przynajmniej na czas rozmowy. Gdy będą słuchać, chcąc niechcąc oddadzą Jezusowi te kilka minut czy godzinę uwagi. To właśnie jest Twoim naczelnym powołaniem (1 P. 2:9).

 

przedłużenie swego dzieła – Jezus rzekł: „Jak mnie posłał Ojciec, tak i ja was posyłam” (Jn 20:21; 17:18). Ewangelizacja zawsze jest dalszym ciągiem dzieła rozpoczętego przez Jezusa. Ty jesteś tym, którego Jezus miał na myśli mówiąc powyższe słowa. Gdyby było inaczej, Biblia nie byłaby dla Ciebie poselstwem. Obóz daje Ci okazję przynajmniej do uczestniczenia w dziele nr 1 dla każdego chrześcijanina.

 

rozszerzenie swego Królestwa – tam, gdzie przyniesiesz imię Jezusa, przyniesiesz Jego autorytet i władzę. Tym samym zasięg panowania i wpływu Jezusa ulegnie rozszerzeniu. Nie jesteś odpowiedzialny za to, aby do jutra przekształcić świat w Królestwo Boże. Natomiast z pewnością zdasz sprawę z tego, na ile powiększyłeś Królestwo Boże według możliwości, które zostały Tobie dane. Obóz Wędrowny jest pewną formą, w której Bóg daje Ci możliwość przynajmniej uczestniczenia w dziele poddawania tego świata pod wpływ i władzę Jezusa. (Mt. 10:7,8; Kol. 3:17).

 

Twój bliźni będzie miał z tego:
błogosławieństwo zaproszenia – „Potem usłyszałem głos Pana, który rzekł: Kogo poślę? I kto tam pójdzie? Tedy odpowiedziałem: Oto jestem, poślij mnie! A On rzekł: Idź, i mów do tego ludu …” (Iz. 6:8,9). Ty zatem jesteś tym, który może powiedzieć: ja Panie pójdę i przekażę ludziom zaproszenie do Twojego Królestwa.

 

błogosławieństwo siania – „Głos mówi: zwiastuj” (Iz. 40:6). Jezus mówi: „Idąc na cały świat głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu” (Mk 16:15), Paweł mówi: „co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Gal.6:7b). Czy chcesz dać ludziom okazję do przyjęcia Jezusa? Siej to, co chcesz zebrać. Obóz Wędrowny jest głównie czasem siania.

 

osłabienie nieprzyjaciela – modląc się i siejąc Słowo wzmacniasz stronę Królestwa Bożego; tym samym osłabiasz pozycję królestwa ciemności. Osłabienie lub związanie mocy ciemności jest najlepszą przysługą, jaką możesz zrobić dla dobra zgubionych w tym narodzie.

 

społeczność – wreszcie pomyśl też o wierzących, z którymi ramię w ramię będziesz walczyć przez czas Obozu. Bądź dla nich wsparciem i zachęceniem. Miej z nimi społeczność, która jest tak istotną częścią życia dla każdego z nas (Gal. 6:2; 1 Jn 1:7).

 

Ty sam wreszcie będziesz z tego miał:
doświadczenie wielkiego posłania – Jezus rzekł: „Idźcie i czyńcie uczniami” (Mt. 28:19). Obóz jest tylko na to obliczony, by tak czyniąc stawać się uczestnikami misji Jezusa.

 

doświadczenie i przełamanie do bezpośredniej ewangelizacji – wielu głosi wśród znajomych, w rodzinie itp. Ale obcym? Brak odwagi do bezpośredniej ewangelizacji już wielu zatrzymał w tej służbie. Tu jednak nawet mimowolnie będziesz uczestniczył w bezpośrednim głoszeniu wszystkim, których Bóg postawi na Twojej drodze.

 

zdyscyplinowanie – nawet jeśli myślisz inaczej, zapewniam Cię o korzyściach z lekcji zdyscyplinowania, które rychło nastąpią.

 

społeczność – czas zatopienia się w gronie wierzących siłą rzeczy napełni Cię Bożym wymiarem, który tak często ulatnia się przez oswojenie z klimatem tego świata. Skorzystaj z tego czasu najlepiej, jak tylko możesz. Miej uszy i oczy otwarte, a zobaczysz wiele.

 

Jaką postawę przyjąć, żeby to działało? Co robić? Konkrety!
Masz całkiem przyzwoitą gwarancję na to, że wszystko zadziała. Oczywiście pod warunkiem – jak wszędzie. A zatem: miej wiarę (Jn 14:1), bądź mądry (Ef. 5:15-17), miej płomień Ducha (Rz. 12:11), wszystko czyń w miłości (1 Kor. 16:14)!

 

Z doświadczenia przekazuję Ci także kilka praktycznych wskazówek (1 Kor. 7:6):

 

Porzuć mit o tym, że Bogu najlepiej służy się przez mikrofon. Okazuje się właśnie, że najwięcej skutecznych nawróceń dokonało się przez ewangelizację indywidualną. Zatem jest tu miejsce dla każdego i zawsze, ponieważ osób nienawróconych zawsze jest więcej, niż głoszących. Nie opuść żadnej okazji – na placach, ulicach, w amfiteatrach itp. gdziekolwiek będziemy – i skoncentruj się zasadniczo na tym, by w każdym mieście pozyskać przynajmniej jedną osobę!

 

Porzuć mit o tym, że Bogu najlepiej służy się wtedy, gdy mogą to zauważyć inni. Nic nie podnosi skuteczności ewangelizacji tak, jak modlitwa wstawiennicza. Każdego dnia masz przynajmniej 6 godzin czasu na tą ważniejszą część dzieła. Nie zmarnuj czasu na marudzenie czy użalanie się nad swoją mało gwiazdorską pozycją. Ostatni będą pierwszymi, jeśli chodzi o mniemanie o sobie. Jednak modlitwa wstawiennicza nie jest rzeczą ostatnią. 6 godzin? Tak, właśnie po to idziemy te kilometry, aby podczas marszu przede wszystkim się modlić. Tematu do modlitwy nigdy nie zabraknie, ponieważ zasadą modlitwy w drodze jest to, by poprzez modlitwę przynosić namaszczenie do każdej napotkanej miejscowości. Pomyśl; prawdopodobnie nie miałeś okazji, aby tyle czasu spędzić na modlitwie o swój naród (Ez. 22:30; Jer. 29:7; 1 Sam. 12:23; Ef. 6:18; 1 Tes. 5:17)! Także podczas ewangelizacji niezbędna jest”obstawa” modlitewna; więc nigdy ich nie przesiaduj bezczynnie, spodziewając się przy tym rewelacyjnych skutków (2 Moj. 17:10-15).

 

Bądź uczniem! Dla większości czas obozu jest niezapomnianą lekcją więzi, współzależności i śmiałości w głoszeniu ewangelii. Nawet, gdybyś nie dokonał jakiegoś cudu, zdecyduj, że będziesz urodzajną glebą. Pozwól, by czas Obozu był inwestycją, z której w swoim czasie będziesz chciał wydać obfity plon. Uczyć się także możesz z osobistego dorobku braci i sióstr, z którymi chciej zawiązać jak najlepsze relacje. Prawdopodobnie wiele skorzystasz z wykładów czy świadectw podczas społeczności wieczornych. Wykorzystaj również czas na naukę pokory, do czego będziesz miał wiele okazji każdego dnia. Możliwość tą zapewnią Ci polecenia przełożonych, zasady regulaminu, ciężar drogi oraz indywidualność obozowiczów. (Tyt. 3:1-2; Ef. 5:21; Jak. 4:10; Mk 9:35-36).

 

Bądź gorliwy. Nie jeden raz padnie pytanie: „kto chce powiedzieć świadectwo”, albo: „kto chce śpiewać w grupie”, czy też: „kilku chętnych… szybciutko…”. Powiedzenie mówi: „Kto chce coś robić, szuka okazji, kto nie chce – szuka wykrętów”. Zdecyduj, którą postawę zajmiesz; wstydzioszka opornika, czy Pańskiego wojownika (Kol. 3:23-24; Rz. 12:1,11; 2 Tym. 2:3)? Pamiętaj: Bóg jest po Twojej stronie, obyś tylko Ty zajął stronę, po której Twój Bóg będzie mógł stanąć (Gal. 5:13; Fil. 4:13)!

 

W końcu; jeśli czegoś nie rozumiesz, nie potrafisz, nie możesz, powiedz o tym przełożonym. Oni zdadzą za Ciebie sprawę, więc niech wiedzą, w czym mogą Ci usłużyć (Hbr. 13:17). Niech skromność nie odizoluje Cię od niezbędnej pomocy. Tak samo nadmierna śmiałość niech nie przeradza się w zuchwałość. Wszystko potrzebuje wyważenia, więc nie pozostawaj sam ze swoimi potrzebami czy troskami. Chcemy i powinniśmy Ci pomóc. Pomocą najpewniejszą Pan, ale On tak często wyręcza się ludźmi, nawet niepozornymi, których w najbliższym czasie będziesz miał w obfitości wokół siebie.

Ogólnie rzecz biorąc, niezła frajda!
-->